Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 31 grudnia 2013
Oring.
Cieknący w kuchni kran wyraźnie dawał do zrozumienia, że coś się skończyło. Zużyło się. Umarło ze starości i chorób... Sparciało, utraciło swe początkowe parametry. Do wymiany jest, natychmiastowej.
Sparciałe oringi z kuchennego kranu poddały się bez walki. Nie było sensu stawiać oporu w momencie gdy zapadł nie podlegający apelacji wyrok - "no zrób coś z tym !". Wydłubane śrubokrętem stawiały już pierwszy krok na drodze do ostatecznego zakończenia ziemskiej służby. Już stawiały, gdy...
Wygrały wszystko tego wieczoru. Wygrały z rybką na baterie, klawiszowymi organkami, samochodem zdalnie sterowanym i nawet koparką - tą która wieczór wcześniej wygrała ze wszystkimi wymienionymi, i tymi niewymienionymi. Miały swoje nie pięć, a pięćdziesiąt pięć minut.
Teraz śpią. Jutro się okaże, czy nadal mają wszystko...
12 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
dziecieca wyobraznia zadziwia kazdego dnia:-), wniosek jeden:-) rodzicu nie wydawaj gory pieniedzy na zabawki, ktore nie rozwina jego wyobrazni!
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio robia furore paski od szlafrokow:-), wszedzie je wiaze, suply robi, petle i smycze dla pieskow , czasem mnie zaprzega i konika musze udawac:-)
Paski od szlafroka to rzeczywiście jakiś fenomen, u nas jest tak samo - pasek bywa królem tygodnia, cuda można z nim i z niego... :)
UsuńWiele razy byłem zaskoczony czym bawiły się moje dzieci - im prostszy w formie przedmiot tym więcej czasu zajmował w zabawie. : Fajny tekst. -)
OdpowiedzUsuńNiezbadane są tory dziecięcej ciekawości ;) Na przykład ostatnio koszyk do smażenia frytek - w jednym szeregu z bajeranckimi zabawkami w kosmicznej technologii... :)
UsuńZwykle tak z dziećmi bywa, im prostsza rzecz tym więcej radości :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Kijek, kółko, jakaś część od czegoś. Cieszy i chyba najbardziej rozwija wyobraźnię :)
UsuńKurtka w dętkę! Znów mój komentarz poszedł w kosmos:-)))
OdpowiedzUsuńAle proszę odnotować, że byłem i się awanturowałem o możliwość wypowiedzenia w kwestii oringów.
A w nowym roku samych pogodnych dni.
Żesz motyla noga ! Co jest z tą techniką ?! ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że może być to wina urządzenia z jakiego piszesz, ja mam takie nieraz problemy korzystając z telefonu z Androidem, komentarze niby wchodzą, a się nie pokazują. Albo wchodzą podwójne, albo w ogóle nie mogę dodać... Może i u Ciebie tak jest ?
Co do oringów, to prawda jest taka - trzeba mieć zapasowe. W razie jakby przeciekał, albo zgubił się przy zabawie.... :)))
Dzięki za życzenia - i Tobie również samych fajnych i pogodnych. :)
...cudne;-) mój synek uwielbiał garnki;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i...dobrego Nowego Roku!
Dzięki i wzajemnie - najlepszego w Nowym Roku ! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie to tak, tak to :-)
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym!
Miej oringi, miej w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszego !