Zenita 12 XP TTL kupiłem tak tanio, że wypytywanie i dociekanie jego technicznego stanu było by nie na miejscu ;) Dość wspomnieć, że oprócz czystego Heliosa 50/2 dostałem w zestawie oryginalną lampę błyskową, jednak nie odważyłem się jej włączyć z powodu nieznanego mi stanu kondensatorów. Może kiedyś... Na początek sprawdziłem mechanikę - działa. No, może co kilka naciągnięć nie wyzwala się lustro - ale zrzucam to na karb braku filmu w aparacie. Albo po prostu trzeba migawkę naciągać "na dwa razy". Da się. Ale najważniejszy jest światłomierz - i tu zonk. Kupiłem baterie. Działa. Problem w tym, że działa cały czas. Powinien po naciśnięciu spustu migawki do połowy, tymczasem świeci stale. Czyli baterie polecą w mig...
Zenit pozbył się górnej pokrywy i zaczęło się szukanie... Aha - jakby ktoś rozbierał - pod tarczą licznika zdjęć /po odkręceniu jej W PRAWO !/ są trzy śrubki, pierwszą odkręcamy tę z prawej strony, pierwszą od rogu aparatu i wsuwamy w otwór miękki miedziany drucik DO OPORU. Zabezpieczy to sprężynkę naciągu przed rozwinięciem się. To samo robimy po odkręceniu śrubki od tyłu aparatu. Trzecia jest bez znaczenia. Naciskam spust migawki i już widzę na które styki on naciska. Tu prawdopodobnie leży przyczyna.
Jest jak myślałem - trzeba lekko rozgiąć i całość wyczyścić z przewodzących nagarów. Sprawdzenie działania - działa ! Składam Zenona w odwrotnej kolejności, czyszczę wszystko co wyczyścić się da. Po złożeniu znajduję na stole tulejkę, oś spustu migawki. Ok, rozbieram jeszcze raz... Zdarza się...
Mniemając co do przyczyny ciągłego świecenia diody światłomierza, przeleciałem po sieci w poszukiwaniu informacji dotyczących tegoż zagadnienia. I jak to bywa przy lekturze forów - zatrułem się. Krzywym lustrem, rwącym filmem, rozregulowanym układem fotoopornika, nieostrym układem celowniczym... Brrr, jak to na forach - nie ciągnę tematu...
Całość złożona i działająca. Jak działająca - okaże się wkrótce. Żeby nie inwestować w chemię i klisze tri-x, założę na początek Fuji Superia 200/24 klatki do serii prób z możliwością wywołania tegoż w labie. Do tego podłączę Porsta CR 50/1.4. I się zobaczy, czy temat fotografii analogowej zagości mi w głowie na dłużej.
To po złożeniu sprzęta nic Ci nie zostało???
OdpowiedzUsuńZazwyczaj zostaje ;)
Czekam na efekty - klisza bardzo słuszna :)
Wspomniana tulejka została, ale założyłem. Natomiast udało się dwa razy zgubić kuleczkę od pozycjonera kółka czułości, ok 1mm średnicy. Udało się również dwa razy ją znaleźć, więc bilans wynosi zero ;)
UsuńWidzę, że smak rękodzieła jest Ci bliski. Skąd ja to znam? Ten stechnicyzowany świat uwielbiam, ale na widok zwykłego drewna, czy zwykłego scyzoryka wywołuje we mnie dreszcze.
OdpowiedzUsuńCzekam z zaciekawieniem na Twoje pierwsze analogi:-)
Ktoś kiedyś wspomniał, że to jak z rybami - możesz stanąć w sklepie i wybrać tę najbardziej odpowiednią, ale możesz też pójść z wędką nad wodę i do samego końca nie wiedzieć co z wody wyciągniesz... Tak mi się właśnie nieraz chce zrobić coś, co będzie takie jakie jest i tyle. Bez wybierania z całego kosza różności. :)
UsuńSmak tęsknoty.Smak nostalgii..
OdpowiedzUsuńI gdzie moja Smiena8? i mężowski Zenon?
takie sprzety w ręku to jak drzwi do tajemnego świata Alicji.
Ciekawość każe zajrzeć ze te drzwi, zobaczyć czy Alicja dojrzała i wypiękniała, czy wręcz odwrotnie ;)
OdpowiedzUsuńTrzy lata z takim biegałem. To, moim zdaniem, najlepszy z Zenitów. Miałem kilka różnych, włącznie z ostatnim 12xp, który nie miał szans przy poprzedniku :)))
OdpowiedzUsuńTo taki "kałach" wśród aparatów, nic nie może się zepsuć, a dla tych co potrafią przeliczyć sobie działki EV to nawet taki prosty światłomierz jest wystarczająco wygodny :)
UsuńJa miałem i mam ET (iti;), jak radziecki T34, nie przejmuj się forami, działaj w analogu, to inne spojrzenie mimo, że aparat trzyma się tak samo jak cyfrę:) Koreks, proces niskotemperaturowy ehhh marzenie.... Nie ja dalej w tym siedzę i coraz bardziej się pogrążam :) Pozdrowienia !
OdpowiedzUsuńZrobiłem sobie jedną kliszę w labie, i ze zdziwieniem stwierdzam, że "skopałem' ostrość w kliku kadrach. Cóż, trzeba się przyzwyczaić do mikrorastra, bo tym samym obiektywem przypiętym do cyfrówki też fotografowałem i wychodziło, nie idealnie - ale duużo lepiej :) Jak już się z tym na powrót "otrzaskam" to kupię chemii, koreks mam ze starych działań i poszaleję :)
Usuń