Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że jest zupełnie odwrotnie. Dosypało tu i ówdzie katastrofalnie, tam i ówdzie zaledwie śniegu "ooo, tyle" nawaliło. Mróz nie jest szczególnie dotkliwy, niemniej trzyma wszystko w szachu na tyle mocno, że o wiośnie mowa jest w czasie przyszłym mocno odległym...
Pączki, pączuszki, zawiązki i zielone listeczki są sprawą oczywistą, jeśli idzie o modelowy przykład przedwiośnia - i taki też obraz wtłaczano nam do głów na przestrzeni siedmiu, a u niektórych nawet więcej lat edukacji na poziomie podstawowym. Sam również taką odebrałem, lecz w miarę upływu lat poglądy te uległy mocnemu wygięciu czasowemu - wiadomo przecież, że jeśli chodzi o takie sprawy to wystarczy dobrze mocną latarką poświecić i już spod śniegu to i owo wychodzi, wiosny jednak nie czyniąc. Niektórzy idą krok dalej i wywołują wiosnę na skalę szerszą, przy użyciu mocnych lamp i czegoś w donicy. Niektórzy idą dwa i więcej kroków naprzód i robią sobie sztuczną wiosnę na całej powierzchni pokoju - a nawet domu. Mają sztuczne słońce, sztuczny wiatr, nawet wiosenne deszczyki. Zielono wszędzie od tego mają. Niestety, nie wiadomo czy po tak wywołanej wiośnie następuje lato, ponieważ często przerwana ona jest przez panów w kominiarkach mających za sobą panów z kamerami. To na marginesie... Skoro więc nie pączuszki i listeczki, to co jest znakiem tego że idzie wiosna ? Na przykład to:
Tak więc jeśli tanieją łopaty do śniegu, sanki, a artykułami sezonowymi stają się nasionka, flance i biohumus we flaszkach powyżej 0.3 litra - to wiedzcie że idzie wiosna. Nawet jeśli wbity w głowę stereotyp z zielonymi pączuszkami i skowronkiem mówi że to chyba jeszcze nie...
Mrozy i przymrozki - mogą jeszcze się zdarzać. Odmrażacze do szyb i zamków trzymają cenę...
"Idzie wiosną od wschodu..." tak mi się luźno i bez związku skojarzył tekst piosenki Rosiewicza, którą zaśpiewał Gorbaczowowi podczas jego wizyty w Polsce. Co prawda pierestrojka okazała się rozstrojką systemu, ale wiosną to wiosna.
OdpowiedzUsuńPóźniej przyszedł wiatr od morza i tę całą rozstrojkę tak pomieszał, że do dziś nie wiadomo gdzie są kluczyki... ;)
UsuńAle jakby nie spojrzeć - to też była wiosna. Sam początek wiosny...
No i buty zimowe okazyjną cenę teraz mają ;)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze nie odnalazła albo udaję, że jej nie widzę i dalej cieszę oko zimowymi obrazkami, które /jeszcze/ sprawiają wiele radości :)
Piękną zimę mamy tego roku, nieprawdaż?
Zima jak zima... Bywały lepsze, ale też i takie do niczego :)
UsuńMajonez kielecki też już daje czadu;-))
OdpowiedzUsuńKielecki ? No tego symptomu to nie dostrzegłem. Wiosenna promocja kieleckiego, czy wyprzedaż słoików z mikołajem ? ;)
Usuń... że niby w komplecie do jajek;-))
UsuńJak nic idzie wiosna. Chora od ponad tygodnia, wypluwa płuca bo myślała że wiosna idzie i czapki, szaliki, kurtki itp pochowała, do ogrodu w krótkim rękawie pranie poszła wieszać bo słońce świeciło i w powietrzu wydawało się że wiosnę czuć.
OdpowiedzUsuńKur..a jest środek lutego i zimę mamy i mieć będziemy jeszcze jakieś 5 tygodni, a to kawał czasu. Czapki, szaliki, kurtki itp wytargała ponownie i o wiośnie zapomniała!:-)
Aaaa, widzisz - moja też w krótkim rękawku wychodzi pranie wieszać, tylko że pod ten krótki rękawek zawsze zakłada sobie kożuch, i nic jej - zdrowa jak rzepa :))))
UsuńAaaa, widzisz mądra ta Twoja:-), albo szczęściara że kożuch ma:-), ja nie mam:-)
UsuńIdzie, idzie! Mówcie, co chcecie, ale idzie!
OdpowiedzUsuńJa już czuję.
I rozedrgana jestem, z emocji ;-)))
A poza tym, dzisiaj przy obowiązkowym obchodzie ogrodu zauważyłam, ze na mojej wierzbie już bazie!
Dobrze że nie gruszki ;)
UsuńNo i co??? Powinno sie Was wsadzić za poświadczanie nieprawdy, nadmierną fantazję, rozbudzanie w porządnych ludziach nadziei!!! "Iiidzie wioooosna..." Ta! Srali muchy! Spójrzcie na datę - wizjonerzy za dychę! I za okno przy okazji! Psia jucha!
OdpowiedzUsuńMój mąż na znak protestu w pierwszy kalendarzowy jej dzień wyrzucił buty zimowe do kontenera - i skończył zimą w trampkach :)))
Pozdrawiam mimo wszystko promiennym uśmiechem ;)