Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
niedziela, 21 kwietnia 2013
Hycel.
Strażakiem. Kierowcą. Listonoszem. Pilotem, lotnikiem. Żołnierzem. Poskramiaczem dzikich bestii.
Kimś trzeba być w dorosłym życiu. Coś trzeba robić, miejsce w społecznej gondoli swoje trzeba mieć. Dziś to chyba nie jest takie proste, określić się zbyt wcześnie. Jakby świadczyło o niskiej samoocenie, albo braku ambicji, takie targetowanie na konkretnym jestestwie. Życiowym anemikiem bycie, skupionym na bezpiecznym wspólnym mianowniku "winien - ma - może - powinien - chce - chcą - nadaje się - nie" może okazać się ten, celujący w niezbyt ambitne w oczach reszty ogółu życiowe wybory. Zawodowe plany, zawodowe fascynacje. Bo teraz to najważniejsze jest się wykształcić, nieważne gdzie, nieważne jak. "Studia niech se zrobi najpierw, a później się zobaczy kim będzie..." Tak. Nie odwrotnie, choć logika szepcze, by jednak odwrotnie. Wybory i związane z tym emocje. Zawody. Życiowe zawody.
Starszy młodszy bawi się z psem. Pies średnioduży, średnioszybki, średniosprytny. Ganiają się, zwodzą. Płachta z porwanej parasolki jako płachta na byka i zarazem sieć. Albo kaftan bezpieczeństwa. Zarzucany, naciągany, podkładany, plątany. Młodszy młodszy gania z latarką i poświeca Starszemu młodszemu w zabawie. Siedzimy z M. na ławce pod domem, oglądamy te widowisko. Kibicujemy, zabawa przednia. Nawet psu się wydaje podobać, może nie samo łapanie w materiał - a bardziej to, że się i biega, i przewala, i ściska. Poddaje się dobrodusznie, zabawowo.
"Dobrze ci idzie, dajesz radę" - "masz spryt i jesteś szybki" - chwalimy. Psisko co raz zostaje złapane, blokowane, osaczane. Starszy młodszy czerwienieje z dumy i wysiłku. Młodszy młodszy kwiczy z radochy wywijając latarką. Pies zziajany, Wiercimy się z M. na ławce, wysuwamy stopy z klapków, bujamy klapki na palcach, odbijamy je od pięty - spadają na beton, wsuwamy palce i od nowa. Późnokwietniowy, późnowiosenny późny wieczór. Starszy młodszy trzyma psa. Płachta z parasola robi za specjalistyczną obrożę. Dyszą.
"Będę hyclem" ! - oznajmia Starszy młodszy rozpromieniony psiołowczymi sukcesami....
Cóż... Obyś był po prostu szczęśliwy... Bo co tu dodać więcej ?
5 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobre:-). Oby był szczęśliwy i oby nie hyclem!
OdpowiedzUsuńSą pewne zawody takie, jak hycel, kat, czy klawisz w więzieniu, które w społeczeństwie nie cieszą się estymą.
OdpowiedzUsuńNajfajniejsze /i nie niosące dalszych konsekwencji/ jest to, że w tym wieku można być kim tylko dusza... :)
OdpowiedzUsuńNieważne kim będziesz ... obyś był szczęśliwy ... Jak ja lubięto!!
OdpowiedzUsuńNo w koooońcu...!
OdpowiedzUsuńJest galeria :)