poniedziałek, 18 stycznia 2016

Saneczki

  Z auta wysiadło ich troje /psa nie liczę /. On, Ona i Ono. Ono wbite w znanych medialnie marek ciuszki, zapakowane szczelnie niczym parówka w osłonce,  okutane tak, by zdolne było przetrwać arktyczną noc pod gołym niebem, niezdolne do swobodnego schylania się z powodu tego właśnie ścisłego zapakowania. Około zera, może jeden w plusie...

  Znanej marki sanki wydobyte już z przepastnej gardzieli kombiaka. Popularnej rasy pies jakby z niedowierzaniem   stawia łapy na białym puchu, ostrożnie.  Ono, poinstruowane na ucho, zmierza ku ośnieżonemu wzniesieniu. On z psem. Pies na smyczy. Ona u stóp wzniesienia. Pokrzykuje:
- że nie tak siedzi
- nie tak rusza
- nie tak jedzie
- niech tak nie turla się w ten śnieg.

  Turlanie się w śnieg było tym, co w jeździe najfajniejsze. Nie dla Niej. Ona napomina. Instruuje. Poucza. Powtarza. Grozi. Ono się śmieje, radośnie.
Na policzkach czerwone placki. Na czapce śnieg. Pies ostrożnie stąpa. Jej brak słów. Jej cierpliwość się kończy. On się nie wtrąca. Ona nie będzie już dłużej tak.

  "Tak się dłużej bawić nie będziemy !" - jej głos przecina powietrze jak lodowy sztylet , jej ręce otrzepują kolorowy pakunek ze śniegu popychając go lekko ku kombiakowi, w którego przepastnej gardzieli lądują znanej marki sanki, na którego siedzeniu gotowy do odjazdu pies.
Znikają wszyscy za zielonkawymi szybami, trzaśnięcie drzwiami ucina pełne wyrzutu "...jak nie potrafisz się normalnie ,to... ", silnik zaskakuje od razu, opony lekko skrzypią na śniegu.

Jest około zera. Śnieg lekko pada. Piłkarze ręczni dziś wieczorem wygrają z Macedonią 24:23.

4 komentarze:

  1. Brak mi słów, żeby to odpowiednio skomentować. Smutne. I ci ludzie pewnie święcie przekonani, że robią dobrze. Nawet przez myśl im pewnie nie przeszło, że krzywdzą swoje dziecko. Już pomijając fakt, że takie ubieranie "na cebulkę" ma odwrotny efekt - dziecko się nie zahartuje i wyrośnie na chorowitka i wymoczka; najgorsze jest to, że nie wychowują, tylko programują robota, który musi zachowywać się zawsze i wszędzie tak, jak oni tego chcą, co jest prostą drogą do człowieka ubezwłasnowolnionego, całe życie zależnego od rodziców. A jeszcze smutniejsze jest to, że w tym kraju ludzie, którzy kochają swoje dzieci i wychowują je jak należy, są pozbawiani praw rodzicielskich tylko dlatego, że są biedni. A takie nowobogackie bezmózgi przerabiają swoje dzieci na swój bezmózgi wzór i bezmózgie podobieństwo. I nikt im nie powie złego słowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, tego słowa mi zabrakło, a miałem to na myśli - programowanie. Programuje się, nie pozwala odkrywać...

      Usuń
  2. Wiem że nie na temat, ale chciałbym Cię zaprosić do udziału w wystawie, która organizuję w Zabrzu wraz z MDK 2.
    http://damgan.blogspot.com/2016/01/wystawa-fotografi-w-technikach-dawnych.html

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.