Myślałem, że historia cmentarza w Zatoniu już się napisała. Że zakończyła się kropką. Że koniec i kropka w temacie zakrzaczonych, zachaszczonych śladach przeszłości tych ziem.
Że nic już dobrego spotkać tego miejsca nie może. Tak było przed moją pierwszą fotograficzną wyprawą w te miejsce. Tak było z moim odczuciem, które znalazło odbicie w klimacie jaki miał ze zdjęć się wyłaniać. Na pogodę odpowiednią czekałem, na światło takie, jakie miało ten obraz nędzy i rozpaczy uwypuklać. Po publikacji tego materiału wybrałem się tam ponownie. Chciałem powtórzyć kilka kadrów. Na miejscu okazało się, że wycięte zostały krzaki przy bramie wjazdowej. Zebrane śmieci do worków. Jakiś ślad ludzkiej działalności. Jakby porządki.
Kolejne wizyty w tym miejscu utwierdzały mnie we wrażeniu, iż tym miejscem ktoś się zajął.
Okazało się, że to Pan Sławek.
Pan Sławek piłuje, wycina i oczyszcza. Woda opływa zewnętrzną część cmentarza wykopanym specjalnie do tego rowkiem. Krzaki i pnącza metr po metrze wycinane. W miarę możliwości zabezpieczane to, co zabezpieczone być powinno.
Cmentarz i kościół w Zatoniu raczej do swojej dawnej świetności nie powrócą, stopień degradacji tej substancji jest zbyt duży. Ale dzięki takim ludziom jak Pan Sławek jest szansa, że chociaż to co zostało będzie dostatecznie utrzymane i zabezpieczone.
Pan Sławek prace te wykonuje własnym sumptem i z własnej kieszeni. Warto mu pomóc.
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
sobota, 31 października 2015
2 komentarze:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziwiam takich ludzi jak Pan Sławek! Brawo!
OdpowiedzUsuńŚwiadomość się zmienia. Ludzie biorą sprawy w swoje ręce. I dobrze :)
Usuń