wtorek, 6 maja 2014

Vaclavice, 1 maja 2014.

  "Pokonaliśmy chaos" - tymi słowy rozpoczął się w 1971 roku zjazd Komunistycznej Partii Czechosłowacji. To przemawiał prezydent republiki - "Pod przewodnictwem towarzysza Husaka Komitet Centralny wykonał dzieło godne szacunku"...
  Poniżony przez Rosjan Dubcek odszedł ze stanowiska w 1969 roku, zanim zastąpił go Gustav Husak, to jego ekipa narzucona przez Moskwę  zdławiła bezlitośnie wszystko to, czego sama nie wymyśliła. Między tymi momentami trwał okres przejściowy, w który jeszcze wiele było można  Do roku wspomnianego zjazdu właśnie.
 "Zachodni przemysł rozrywkowy wpływa na rewizjonistyczne postawy w Czechosłowacji. Przeciwnik może systematycznie stopniować swoją ideologiczną dywersję właśnie za pomocą hitów. Przy pomocy zachodnich szlagierów doprowadzić  do postaw apolitycznych, by dalej demoralizować młodzież, a tym samym stworzyć hołotę, która potem poprowadziłaby akcję przeciw socjalistycznej władzy" - analizowała NRDowska gazeta "Neues Deutschland" .

  W 1969 roku w Czechosłowacji rozpoczęła się "normalizacja"
 Towarzysze Husak i Bilak wydali wyrok na czeską kulturę i zrobili z niej gulasz. /Karel Kryl/

  Na mównicy partyjnego zjazdu Jirina Svorcova, ekspedientka z serialu "Kobieta za ladą" :
- Wrogowie socjalizmu rozpętali problem tak zwanej absolutnej swobody twórczości artystycznej. Popierani aplauzem Zachodu, zaczęli w końcu wzbudzać w ludziach niewiarę w socjalizm jako podstawową zasadę życia.

  Najbardziej legendarny i niezłomny zespół rockowy środkowej Europy. The Plastic People Of The Universe, w dwa miesiące po inwazji w 1968 roku zaśpiewali "Nikt nigdy donikąd nie doszedł". W swej postawie "Plastikowi" stali się zaprzeczeniem postawy Szwejka (Szwejk niczego nie szanuje, oprócz samego życia. Ewentualnie jeszcze oprócz tego, co życie czyni wygodniejszym, przyjemniejszym i bezpieczniejszym).  W drugoobiegowych tekstach ogłaszali, że twórcy oficjalnej kultury to przestępcy. Niesłusznie aresztowani. Sądzeni jak pasożyty. Prokurator zalecił, żeby ich nie strzyc i nie golić, takich zapuszczonych  - jako publicznego wroga - pokazywać w telewizji.
 Odważna inteligencka publiczność , która zaczęła przychodzić na rozprawy Plastikowych była zwiastunem Karty 77. Jednych z jej pierwszych rzeczników był Vaclav Havel.

  Kiedyś to było nie do pomyślenia - mówi M. wsparty o prowizoryczną trybunę - wszyscy wtedy za takie coś poszli by siedzieć. Tak, tak było tu kiedyś - dodaje - zastraszyli i zamknęli.  Nie można było, hipisem nie można było być.  Taki dom jak ten, tu, władza by starała się przejąć. Albo by spłonął. Albo wyleciał w powietrze. ( informacja potwierdzona - dom w Rychnovie, miejsce koncertów wykonawców nurtu alternatywnego, przejęte przez władzę miejsce wylatuje w powietrze tuż po wyniesieniu się z niego poprzednich właścicieli.)
  Rok 2014 w Vaclavicach to kolorowe wstążki, obchody 1 maja tego roku idą w klimacie Hippies.
"Piece of My Heart" leci w tle, "Summertime", "Sweet Jane". Nikt nie pójdzie za to siedzieć.



















 W tekście wykorzystywałem materiały z książki "Gottland" autorstwa Mariusza Szczygła.
 Poprzedni wpis o obchodach - w roku 2013 - tutaj


6 komentarzy:

  1. A ja właśnie czytam "...będzie gorzej" J. Pelca o tamtych czasach, w tamtym miejscu. Miażdży!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałem, ale wezmę się za to, choć to jak widziałem jest powieść. Takie mam wrażenie po lekturach dotyczących innych krajów demoludu, że komunizm w Polsce był stosunkowo łagodny...

      Usuń
  2. To były czasy. Komunizm wydawał się niepokonany. Łezka się w oku kręci:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, bywało tych niepokonanych i tysiącletnich w historii już trochę. Jedna dziesiąta czasu nie minęła, a one już w czasie przeszłym ;)

      Usuń
  3. Boże, jak się cieszę, że już nie gonia nas w pochody i nie musze ogladać tych idiotycznych haseł. swietny post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam z podstawówki - spędzali nas na stadion i słuchaliśmy jakichś drętwych mów z głośników...

      Usuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.