czwartek, 5 maja 2016

Spectaculum Citaviae, Zittau 2016

   Zittau zanurza się w historii, po raz osiemnasty. Tradycje historyczne miasta i okolic na jego ulicach, mieszkańcy tych ziem i ich dziedzictwo. Naturalne dziedzictwo.













  W ulicznym gwarze mieszają się trzy języki dla tych stron właściwe, da się też wychwycić urywki obco brzmiącej, gardłowej mowy. Na dość zużytym rowerze podjeżdża czarnoskóry chłopak,opiera go o stojak, z plecaka wyjmuje zapięcie którym przytracza go do tegoż. Rower czarnoskórego chłopaka jest jedynym przypiętym ze wszystkich tu stojących. Gdzieś w tłumie miga postać w bluzie z patriotycznymi zawijasami, na ramieniu wprasowany wzór, jakby opaska powstańca. Punki czeszą irokezy przy stoliku na rynku. Tłum przemieszcza się nieustannie.

 Tradycja naszej części Trójstyku, to tradycja przybyszów. Jestem z drugiego urodzonego tu pokolenia, i nie dostrzegłem do tej pory jakichś związków naszej tradycji świeckiej z tym, co pielęgnowało się tu przed nami, z tradycjami właściwymi dla stron w jakie przybyliśmy. Właściwie to wcale mnie to nie dziwi, mając na uwadze okoliczności i powody w wyniku których wystąpiła ta migracja. To, co wynikało z naszej polskiej historii i obyczajowości, było tu podtrzymywane. Reszta była obca.
  Dopiero drugie i trzecie pokolenie zaczyna (przy udziale również pierwszego) szukać wspólnych związków, wspólnych historii i okoliczności mogących podłożyć tu ziarnko  pod "... dąb, który będzie rósł tysiąc lat w górę..."    Kiedyś, podczas jeleniogórskiego spotkania "Migracja ludzi, migracja idei" padła taka /chyba nawet z moich ust/ konkluzja - "jesteśmy tutaj w pokoleniowej dziurze, przecięta została ciągłość i powstała dziura, którą teraz dopiero zaczynamy zasypywać"

 
– Ona nie może się tak nazywać: Tradycja!
– Dlaczego niby?
– Pytasz, dlaczego? No bo tradycją nazwać niczego nie możesz. I nie możesz uchwałą specjalną zarządzić ani jej ustanowić. Kto inaczej sądzi, świeci jak zgasła świeczka na słonecznym dworze. Tradycja to dąb, który tysiąc lat rósł w górę. Niech nikt kiełka małego z dębem nie przymierza. Tradycja naszych dziejów jest warownym murem, to jest właśnie kolęda, świąteczna wieczerza… To jest ludu śpiewanie, to jest ojców mowa, to jest nasza historia, której się nie zmieni. A to co dookoła powstaje, od nowa, to jest nasza codzienność, w której my żyjemy.
                                                                                                - węglarz Tłoczyński, "Miś"

Wiecie, że "Miś" skończył właśnie 30 lat ?



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.