Simsona takiego dobrego mieć... Simsona takiego igiełkę, na niemieckich częściach, co mu pierścienie nie dzwonią, a pod górę idzie "na czwórce"...
Żeby ten kultowy okaz wschodnioniemieckiej motoryzacji obejrzeć z bliska, trzeba było kilka ulic przejść. Mijając jako pierwszą knajpę turecką z kebabem, dalej wietnamską z wszelkimi możliwymi kombinacjami kurczaka i warzyw, rosyjską z pielmieniami i soljanką. Tuż za nią hipisowska meta z wegetariańskim jadłem, w ulicy bocznej od niej włoska z makaronami i pizzą z pieca. Ale tamtędy się nie idzie, bo wychodzi dalej. Skręca się więc w następną, tam jest sushi bar, japoński. Jakby nie skręcić, to dojdzie się reklamy kierującej do greckiej, specjalizującej w rybach. Ale nie idzie się tam, bo to kierunek przeciwny. Ulicami okrąża się Żytawski rynek. Spokojnie się idzie.Spaceruje. Ogląda.
Się myśli. Kojarzy. Podobno niemieccy konstruktorzy dwusuwów byli w tamtych czasach najlepsi na świecie.
...
Matki siedzące w kółku debatowały o sprawach dla siebie najważniejszych. Swoje troski matczyne wylewały w swój własny dyskusyjny krąg. Jedna mówi - simsona mu kupię. Niech sobie tego simsona ma, niech sobie jeździ. Zamiast szwendać się, jakieś znajomości dziwne - mówi - zawierać, niech jeździ sobie takim simsonem. Tych innych się pyta, czy nie słyszały, czy ktoś sprzedać nie chce. Mówią, że nie słyszały. Że nie wiedzą. Może która myśli - "gdzie on ci będzie takim simsonem jeździł". Może myśli, ale nie mówi. Ja też nie mówię nic. Nie sprzedaję.
Simson - Persona Non Grata
Simson Star, rocznik '73
Zittau, styczeń 2016
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 2 lutego 2016
6 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zadbany i błyszczący, jakby wyszedł z linii montażowej DDR:-)
OdpowiedzUsuńJeszcze ma kulowy zaczep do przyczepki i gniazdo elektryczne do tejże. Cacuszko, dobrze przytwierdzony do podłoża :)
UsuńPamiętam, jak byłem mały i starszy brat zajechał Simsonem, to wszystkie dzieciaki się zlatywały. :)
OdpowiedzUsuńTen jest charakterystyczny, bo ma silnik z tzw. "odkurzaczem" - czyli wentylatorem wymuszającym chłodzenie cylindra. Dźwięk silnika odróżnialny z daleka.
UsuńOd dwukołowych pojazdów ciężko się oderwać, jak już zacznie się jeździć. Pytanie, czy syn tej kobiety jeździłby swoim nowym nabytkiem dla własnej frajdy, czy dla szpanu przed kolegami, tymi podejrzanymi :)
OdpowiedzUsuńOj, kiedyś to było... ;)
OdpowiedzUsuń