Od lat mijam ten pawilon raz, albo dwa razy do roku. Jadąc nad morze, albo na Woodstock. Mijam go w porach, gdzie albo szkoda czasu, albo nie ma już czasu na odwiedzenie tego przybytku z epoki.
Więc gdy szkoda czasu, to obiecuję sobie, że w drodze powrotnej. W drodze powrotnej przeważnie albo jest mało czasu, albo nieco więcej - z tym że wtedy lokal jest już zamknięty. I obiecuję sobie znów, że kolejnym razem na pewno odbiję w prawo (albo w lewo), zajadę od frontu wzbudzając ciekawość panów siedzących na parapecie. Zatrzymam się. Wysiądę. Pozdrowię siedzących. Wejdę do środka przez metalowe drzwi.
W tym roku się udało. Wizyta w Pawilonie Handlowym była wcześniej ujęta w harmonogramie podróży, aparat pod ręką. Koniecznie analog. Obiektyw - pięćdziesiątka.
W takim miejscu koniecznie trzeba napić się oranżady. Takiej w szklanej butelce, z krzywo naklejoną etykietą. Pod kręcącym się na suficie wiatrakiem, w feerii zapachów wielobranżowego sklepu połączonego z agencją pocztową. W półgłosach rozmów mężczyzn w wyświechtanych czapkach.
Niestety, nie było oranżady w szklanych butelkach. Zapach gdzieś się ulotnił, a zamiast rozmów tylko milczenia przerywane mruknięciami. Wiatraka nie było. Napój w butelkach jednorazowych.
Puste haki i lubelska waga. I to dla tych haków i wagi wiozłem ze sobą trzy ostatnie klatki Ultramaxa.
Pawilon Handlowy, Miodnica, sierpień 2015
Kodak Ultramax 400 + Porst 55/1.4
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 1 września 2015
4 komentarze:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W mojej rodzinnej miejscowości był taki, niestety w tym roku go wyburzyli.
OdpowiedzUsuńW mojej jeszcze jest, ale wkrótce chyba zniknie. Szkoda, bo to też nasza historia...
UsuńWow. Nigdy nie pomyslalabym ze to sie moze utrzymac. Taki biznes. Przeciez tam same pustki na tych polkach.
OdpowiedzUsuńCałkiem pusto nie jest, to ja tak wybrałem kadr. Ale czasy największych obrotów pawilon ma za sobą.
Usuń