poniedziałek, 28 lipca 2014

Przycisk


  Różne rzeczy się tam zdarzają. Takie też, co nie śniły się filozofom, a nie śniły się one chyba tylko  dlatego, że śnić filozofowi o takich sytuacjach pewnie nie wypada. Nie wypada filozoficznego snu przetracać na takie historie:

  Piwo pijesz na stojąco. Patrzysz gdzie by tu się dosiąść. Wypatrzyłeś. Siadasz. Dosiadasz się, bo miejsc pustych nie ma w nadmiarze. W zdecydowanym niedoborze te miejsca są. Siadasz i czekasz, czekasz na sygnał od zagubionej kompanii. Pijesz piwo czekając. Telefon na stół, przed sobą, dla łączności wzrokowej z łącznością bezprzewodową, która to z uwagi na miejsce w którym się znajdujesz nie powiadomi Cię dzwonkiem, ani wibracją. Próbować może, ale się przez ogólnie rozlegającą się kakofonię przebić się szans nie ma właściwie żadnych. Tylko wzrok, na sygnał świetlny się poderwiesz, poderwiesz się widząc go, wtedy jedynie. Ale żeby tak się stało, to musi leżeć przed oczami. I leży. Nie taki, co by bać się o niego tak kładąc, nie taki też co wzbudzał by politowanie. Półka poniżej środkowej.  Więc siedzisz, sączysz, patrzysz. Przesuwasz się dla zwolnienia więcej miejsca, dosuwasz się w puste. Wpuszczasz stojących jak ty sam przed momentem. Przesuwasz się, kubek przesuwasz i telefon. Dosiadający się witają, albo nie. Różnie.
  - Mamy takie same ! - podrywa się naraz jeden ze stojących pod tym samym parasolem, pod którym siedzą siedzący - takie same mamy ! Wyjmuje telefon, właśnie ta półka poniżej środkowej. Kładzie obok twojego. Ucieszony wpatruje się we ciebie - takie same !
 Takie same modele, ten sam typ i podobna obudowa. Bystrzak. Ale niezupełnie:
 - Nie są takie same - rzucasz - mój nie ma jednego przycisku, tym się różnią od siebie.  Młody się zamyśla. Patrzy. Ogląda. Wyjmuje z kieszeni klucze, jeden mały i cienki wbija w klawiaturkę. Jakby było cicho, to dało by się usłyszeć lekki trzask. Zauważyć się dało, jak jeden przycisk leci w ciemność pod stołem . Ten sam przycisk co w twoim.
 - I co ? Teraz takie same mamy ! - rzuca uradowany. Fakt, identyczne. Bierze telefon w dwa palce, rzuca do ciebie "na razie !" i znika w tłumie z szerokim uśmiechem. Pewnie gdzieś mu się zwolniło miejsce. Albo ktoś go zawołał. Znikł twój jakby brat, bliźniak telefoniczny. Gdzieś się do kogoś dosiadł. Gdzie było luźniej. Sam też ma luźniej. O jeden przycisk telefonu luźniej.

  Ten przycisk, to taki mało ważny. Śmiało da się używać bez niego. W dziurze po przycisku zbiera się kurz. Już są takie dwa na świecie. Filozofom takie rzeczy się na bank nie śniły. Tak sobie myślisz.

8 komentarzy:

  1. Dziwny jest ten świat ludzi pijących piwo pod parasolami:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...w życiu ważne są tylko chwile... To jedna z nich...ciekawa, zabawna, dziwna...rzecz gustu. O tyle jesteśmy bogatsi, wrażliwsi, mądrzejsi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...a co to za imprezka była?;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przystanek Woodstock, nie pamiętam który , trochę już ich mam "na liczniku" :)

      Usuń
  4. ..czekam na opowieści i fotki z...tegorocznego;-) zawsze zazdrościłam bywalcom, ale nigdy nie pojechałam!!!

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.