poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Wstyd

   Spotkałem dziś na mieście kobietę. Idąc, skracając sobie drogę przez parking jednego z bogatyńskich marketów, dojrzałem ją jak szła tą samą trasą co ja, ale w dokładnie przeciwnym kierunku.

  
  Dogrzewało niewiarygodnie silne słońce trwającego właśnie od kilkunastu godzin pierwszego dnia kwietnia, ludzie na ulicy nosili balony, atmosfera tego przedpołudnia w zaśmieconym miasteczku ocierała się o jakąś swojego rodzaju podniosłość; wrażenie owej podniosłości potęgowały tłumy z balonikami i dudniąca gdzieś nieopodal rozrywkowa muzyka.

   Kobieta szła niezgrabnie, zataczała się co i rusz wspierając na klapach bagażników zaparkowanych rządkiem aut. Wygląd jej i aparycja nie wskazywały na to, że stan w jakim się znajdowała był jej codziennością, jednak nie zdawał się być on zupełnie obcy. Ogólnie wygląd jej można zakwalifikować jako "wczoraj". Zarzuciło ją naraz niespodziewanie bardziej, złapała się więc spojlera jakiegoś rzęcha i wtedy nasze spojrzenia się spotkały. Wsparta plecami o klapę bagażnika wymamrotała do mnie - "Panie, ale kurwa wstyd. Jaki wstyd !"

  Po czym wyprostowała się, by tym samym oddalić się w sobie znanym kierunku i celu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.