sobota, 18 czerwca 2016

Panika

Stan Miedzianki po meczu Polska-Niemcy, czerwiec 2016

Wzruszył mnie dziś, w tym wyjątkowo zaczynającym się dniu po całonocnych opadach deszczu, jeden obrazek; obrazek ów był wśród tych zarejestrowanych dziś przed południem moimi oczyma najsilniejszym doznaniem jakie wybiło się ponad to, co widziałem w "tak zwanym międzyczasie" krążąc po kapitalnie zarządzanej substancji okolicznej /miejskiej/ w poszukiwaniu symptomów tego, co lat jeszcze z dziesięć wstecz po całonocnych opadach deszczu nie wywoływało nawet setnej części emocji towarzyszących dziś letnim deszczom A.D. 2016, czyli - paniki.

Chłopiec grający na telefonie pośród zaklinających rzekę, stojących na moście Markociczan był pierwszym przykuwającym moją uwagę elementem antytezy paniki, spokój jaki z niego emanował dowodził, że powódź nie grozi a bateria naładowana do pełna, ludzie stali, oceniali, porównywali, planowali - on stał. Nic się nie stało /jak się okazało/.
Mężczyzna taszczący z łużyckiej chałupy telewizor, stary model. Kto pamięta, ten wie, "stary model" to sprzęt jaki się nie niosło, się taszczyło, często z pomocą kogoś z rodziny/sąsiedztwa/roboty. Aż zawróciłem, myślę - ewakuacja, robię kółko, podjeżdżam, zaglądam - mężczyzna tymczasem porzucił telewizor pod śmietnikiem, po czym zniknął w czeluściach chałupy z gliny i patyków. Przed deszczem uciekł, po prostu.
Trzeci obrazek to Passat, Passat stojący na wzgórku za domem mający u kół swoich, stóp, wzburzoną rzekę, nad swoim szyberdachem miał sine niebo grożące powtórną porcją gradu okraszoną czterogodzinną ulewą. Passat ów nakryty słomianą matą, która to spoczywała miękko na ułożonych od zderzaka-do-zderzaka kołdrach. Tak zabezpieczony pieczołowicie, jak jajko stał ten Passat. Nic nie mogło mu się stać.
To był ten obrazek właśnie.
Ponadto wypada dodać - przyjechały karuzele, z baru "Murzynek" nadal cuchnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.