środa, 31 lipca 2013

Woodstock.

  Jestem już na to za stary...
 Tak sobie myślę. W trzecim dniu. Nie w pierwszy, ani drugim. W trzecim. W czwartym mniej, co nie znaczy że nie...

   Na te spanie byle jakie, myślę, za stary. Albo na jedzenie z puszek. Niespanie i niejedzenie zdrowe. Hałas i ruch. Namioty. Na młodość dookólną, też mi się zdaje że. Słońce, kurz, deszcz błoto. Ratuję się jak mogę, póki jeszcze mogę.
 Suplementów coraz więcej, z biegiem lat. Na bóle. Na ukąszenia. Na gastrykę. Przeciwgorączkowe. Witaminki, magnez i potas. Poduszka już lepiej jak swoja, łóżkowa. Jedzonko prawie "jak swoje". Samochodem z klimatyzacją. I tabletki na wte i wewte. Żel do kąpieli i bańka na wodę z kranikiem. Skarpetki pięć par, koszulki sześć, spodnie długie jedne i krótkie dwa. Pelerynka na deszcz, sandałki, może takie na wieczór lekkie jeszcze adidaski, i gumiaki jakby deszcz. Plandeki ze sznurami od słońca i wody. Kamizelka wojskowa stara i kurtka wojskowa stara też. Jakby noce były zimne, a bywają. Czapkę od udaru i okulary od UV.  Bo się wie, jak się było. Taśma klejąca jakby co. Skrzynka z kluczami jakby co. Wszystko na jakby co. Bo najgorsze są niespodzianki. Za stary jestem na niespodzianki.

  Tak myślę sobie. W trzeci dzień. Aż do popołudnia dnia czwartego. Do ronda w Pieńsku. Do kominów Turowa w te cięższe lata nawet sobie domyślę. Aż do sentymentów pierwszych. Jak wypakowuję te "za stary jestem" z bagaży. Do zimy długiej bez słońca. Na wiosnę już nie. "Może by ?" już koło kwietnie miga lampka. Czerwiec na "czuja" - co tym razem. I już nie da się. Wyobrazić się nie da co zamiast. Albo zupełnie bez. Rany !
 Maile. Telefony. Fejsbuk. Umowy i plany. Da radę. Jedziemy !
 I znów sobie pomyślę, że za stary. Aż do ronda w Pieńsku. Do kominów. Się to wie. Bo się bywało...
 A było to tak:






































































9 komentarzy:

  1. To trzeba przeżyć choć raz w życiu, przeżyłam trzy. Starczy. jest pięknie ...ale robię się za wygodna, za stara też chyba ...G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak pojechałam po raz pierwszy poczułam magie tego miejsca byłam zupełnie oderwana od rzeczywistości super przezycie ,super widoki inny swiat ....teraz jak jade tylko zeby tam pobyć też jest fajnie i za każdym razem inaczej ...a niby tak samo siwa

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz częściej takie dylematy, ale nie ma. Nie ma co.
    Garściami życie jeżeli można, bo przecież, za Osiecką:

    Dopóki demon smutku śpi,
    niech żyją młode żądze,
    dopóki życie w nas się tli,
    dopóki są pieniądze.

    Dobrej zabawy!
    A z innej beczki- zdjęcie całującej się pary zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Aż ciary miałam.
    Mam cichą nadzieję,ze wystawisz je w następnej WOŚP... bo bardzo, bardzo chciałabym je mieć;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym móc jeszcze tak kiedyś ...
    Fajnie, ze tam byłeś i dałeś relację swymi oczami ... sercem .. duszą ...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jej, jaram się zdjeciami! Na prawdę dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Solidaryzuje sie. Rozumiem. Taaa kiedys panowie jezdzili z para kalesonow i szczeteczka do zebow (bez pasty, bo zawsze ktos inny mial, najczesciej kobiety). Za stara jestem. Ostatnio na festiwalu (najwiekszym w SE) bylam kilka lat temu w ciazy...Masakra...
    Btw swietne zdjecia. Zdolny kolega, zdolny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że Paniom się spodobało /paniom, bo poza tymi o których wiem że są, to jest jeszcze taka o której mniemam że jest/, miód i orzeszki na serce, i takie tam jeszcze ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzisz kogoś kogo nie ma? coś z cyklu zwidy i herezje?

      Usuń
    2. Użyłem skrótu, zapominając że nie każdy łapie. Więc:
      - komentujący będący kobietami które znam, wiem że, czy też z formy osobowej wypowiedzi są kobietami które ująłem w ramy "te, które wiem że są"
      - komentujący anonimowi nie używający wprost swojej formy osobowej, jednak ton i konstrukcja wypowiedzi sugeruje że to kobieta, ująłem w ramy " o której mniemam że jest".
      Zwidy i herezje ? Raczej herezje. :)))

      Usuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.