środa, 21 marca 2012

Piach pozimowy.



 Pełno piachu po zimie. Kurzy się i szura pod butami. Dobrze że zamiatać przyszli.

 Pierwszy raz - w piątek. Na kupeczki, elegancko, co kilkanaście metrów, przy krawężniku. Pozamiatali, siedli i gadają. Jak już pogadali to fajrant nastał. I weekend.  Przyjechali w poniedziałek - pozamiatali co im w weekend auta te kupki rozjechały znów po ulicy, siedli i gadają. Do fajrantu.
 Przyjechali w środę. Znów pozamiatali te kupki co im auta od poniedziałku rozwlekły, bo te z piątku zamietli w poniedziałek. Zmietli znów w kupeczki i zasiedli. Do fajrantu. Po południu przyjechała taka ogromna zamiatarka i zmiotła te kupki i to co auta rozwlekły od fajrantu.

 Teraz mamy już czyściutko. Potrójnie zamiecione.
Mucha nie siada.

3 komentarze:

  1. Dokładnie, ważne że chłopcy robote mają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. może o sprawach egzystencjalnych rozmawiali...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki temu że w poniedziałek zmietli te piątkowe, to w środę mieli mniej roboty i mogli sobie dłużej pogadać... ;)

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.