Magistrala ciepłownicza, Bogatynia, Superia 200 |
Pod stopami czuję ciepło magistrali, jak do płynie w niej życie, jak życie nią ucieka. Słyszę jak jadą do miasta samochody, słyszę jak z niego wyjeżdżają. Słyszę jego odgłosy z eleganckich osiedli, słyszę odgłosy z drążącego je dziadostwa. Cmentarz, stacja benzynowa, kościół i nieczynna szkoła. Dzikie wysypisko nieopodal. Miarowy stukot, metaliczne bicie, zgrzyt. Szum samochodów.
Mieszkam tu od urodzenia, znam je od zawsze. Wiem skąd dochodzi szum aut, wiem skąd dochodzi stukot. To złomiarze dorzynają ostatnie kawałki linii kolejowej. Nawet nie wiem ile jej zostało, nawet nie chce mi się na to patrzeć.
Podobno szyna kolejowa nacięta odpowiednio brzeszczotem daje się złamać pod uderzeniami młota. Trzeba ją naciąć, podważyć, podstemplować i odpowiednio uderzać. Zajechanymi do granic możliwości Astrami rozwieźć po skupach, podobno zagranicznych. Na koniec rozejść się po zatęchłych norach nie podłączonych do magistrali.
Klatka naświetliła się praktycznie tak jak chciałem.
Magistrala ciepłownicza, Bogatynia, Fomapan 100 classic. |
Ten sam fragment ciepłociągu, choć nieco inna perspektywa. Wyszukałem detale, dzięki którym byłby w stanie odtworzyć miejsca ustawienia aparatów.
OdpowiedzUsuńBingo ! Spostrzegawczy jesteś :)
UsuńObydwa zdjęcia dzieli w odległości jakieś 20 metrów, w czasie - około roku.