wtorek, 10 lutego 2015

Przerwa na reklamę

 
  Preparat dla dzieci na spanie, preparat dla dorosłych na wzdęcia, suszona zupa dla każdego głodnego, preparat dla dorosłych na biegunkę.
  Preparat ziołowy dla dzieci, na kaszel. Piwo "Harnaś" /paskudztwo/, suszony sos do warzyw, preparat na odchudzanie. Pożyczka w pięć chwil, preparat na pamięć i umienie, preparat na rozumienie. Zwiastun konkursu, coś na kaszel znów, coś na stopy i paznokcie. Zwiastun serwisu i rolniczych blokad, zwiastun nowego rolniczego trybuna podkładającego haka polskiemu górnictwu /jak się okazuje/, archiwalne płonące opony, archiwalne brony w poprzek gościńca. Później samochód dla nieprzeciętnego Kowalskiego o mocy nabywczej dwudziestu statystycznych Nowaków. Coś na ból głowy, rozpuszczalne w wodzie. Giną ludzie na Ukrainie. Możni tego świata nie czują bitewnego pyłu, możni tego świata posługują się liczbami. Doniecki separatysta owinął kolbę automatu fioletową gąbką. Ukraińscy rezerwiści pakują na wojnę ciepłe skarpety i baterie do telefonu. Zbliżenie na krew na śniegu. Po tym gazeta z programem TV i przepisami z sieci marketów.  Pilarki spalinowe. Tabletki na włosy. Sieć komórkowa. Walentynki. Miłość z cukru.

 
 Wyszedłem na chwilę, za chwilę wróciłem. Ginko Biloba, czy jakoś tak. Znów propozycje na łykend, znów polopiryna, etopiryna, zgaga, wzdęcia. Pocisk do wyrzutni trzeba nieść we dwóch, później leci już sam. Przerwa na reklamy trwa tyle, ile fragment filmu między nimi minus pięć minut. Nie wiem po co to oglądam. Nie wiem właściwie co oglądam. Ognie się palą, dym jest czarny. Śmierć jest jeszcze sumą bytów, jeszcze nie jest statystyką
Na rzeczy straszne nie ma żadnego suplementu.

6 komentarzy:

  1. Zapomniałeś wspomnieć o preparatach na infekcje bakteryjne i grzybiczne pochwy :-) To teraz już Wiesz czemu nie mam telewizorni w domu :-) I jeszcze karzą sobie płacić abonament za te dyrdymały :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tych preparatów w gratisie kulki do ćwiczeń mięśni Kegla. I jeszcze coś "na byka"... ;)

      Usuń
    2. Telewizor mam, oglądam rzadko, bo przez te preparaty odczuwam rozmiękczenie mózgu. Atak preparatami poprzez reklamę wzbudza w ludziach poczucie, że na wszystko jest panaceum, że wystarczy połknąć, rozpuścić lub posmarować i już wszystko będzie naprawione.
      Jak dobrze, że uwolniłem się od reklamy, powiem więcej: nie ufam niczemu, co jest zachwalane w reklamie, bo opisywany w niej świat jest zafałszowany.

      Usuń
  2. Mam tak i ja - od agresywnie reklamowanych trzymam się z daleka. A w telewizji tylko ''Teleekspres'' :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy przyjezdzam do PL i zdarza mi sie zerknac na tv w czasie jakis tam odwiedzin zastanawia mnie ta ilosc reklam wszelkiego rodzaju lekow i preparatow do zapobiegania. Zaraz sie mozna rozchorowac. A szczegolnie te reklamy o bardzo intymnych sprawach (zaszokowala mnie kiedys reklama preparatu na popuszczanie moczu!!!!!!!!!) sa wg mnie nie sympatyczne. Poruszam sie po Europe mieszkam tu i tam ale tylu problemow co sie mozna naogladac z polskiej tv chyba zaden narod nie ma?! O zgrozo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska to chyba największy rynek zbytu tego dziadostwa. Większość tych preparatów jednak stanowi ten sam środek chemiczny pakowany w różne pudełka. I wyceniany też różnie... ;)
      Środek na popuszczanie moczu reklamowany jest teraz często, do tego środka dodają w gratisie kulki do ćwiczeń mięśni Kegla, i reklama ta leci dzień cały. Zgroza...

      Usuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.