Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
poniedziałek, 1 września 2014
Dzień pierwszy
Zimno i pada. Pierwszy dzień tak się w pamięci zapisze - na mokro. Z pierwszej litery zacznie mokrej, pierwsze wrażenie będzie właśnie takie...
Mokrą szybą, mokrymi liśćmi. Mokrym chodnikiem i trawą mokrą, i mokrymi parasolami. Mokrą furtką i kałużą wypełnioną po brzegi. Plecaczkiem moknącym ze skarbami plastikowymi. Spodniami które będą również mokre. Z kapciami zupełnie nowymi. Zapachem zupełnie innym, publicznym, zbiorowym. Z królikiem na drzwiczkach i parasolem na półce. Wieszakiem z piłeczką, drzwiami co mają klamkę wysoko. I z tymi, co przybiegli pierwsi. Tym w rajtuzach, tym ze smokiem i tym co chciał zajrzeć do środka tego, co z tamtego czasu, z dni tych przed dniem pierwszym przyniosłeś.
Pasek jest lekko wilgotny jak ściskasz go w garści, gdy ci co przybiegli pierwsi grzebać próbują w tej skarbnicy łączącej "wtedy" i "teraz". Ci co stoją przy oknie patrzą tylko, z tym co pobekuje. Wszystko jest inne. Inaczej pachnie jajecznica ze szczypiorkiem. Herbata jest inna całkiem. Za oknem jest mokro. Odchodzisz w tych kapciach nowych nierozchodzonych, z plecaczkiem wilgotnym, z tymi co przybiegli pierwsi idącymi obok i obok tych pod oknem stojących z tym co pobekiwał a teraz się przygląda. Zaraz zamkną się drzwi i zaszurają krzesełka. Wszystko jest dziś pierwsze. Cały dzień jest wypełniony czymś pierwszym. Jest pierwszym razem.
9 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwszy dzień... pamiętam jak dziś. Pamięć emocjonalna wszystko zapisała na twardym dysku.
OdpowiedzUsuńBoisko, uczniowie ustawieni w podkowę, dyrekcja i nauczyciela, a za nami pierwszakami mamy i gdzieniegdzie nieliczni ojcowie.
Właśnie, pamięć emocjonalna. Ja pamiętam odczucia i uczucia, ale nijak nie kojarzę jaka mogła być pogoda, na przykład...
UsuńA na zdjęciach nie masz? Zresztą, kiedyś zawsze we wrześniu było słońce, jak w lato :)
UsuńWtedy jeszcze zdjęć nie było ;)
UsuńU mnie jak na razie słonecznie.
OdpowiedzUsuńU nas od jutra. Podobno.
UsuńNowy przedszkolak, poważna sprawa... I pierwszy poważny test z życia :) Teraz chłopak ma już z górki - później szkoła, praca... ;-)
OdpowiedzUsuńTak, teraz już zawsze gdzieś będzie szedł...
UsuńWszystkiego dobrego dla Młodego Człowieka,
OdpowiedzUsuńileż to razy jeszcze będzie osuszał spocone, zaciśnięte w piąstki rączki na brutalnej drodze pięknego życia...