Bogatyński Ośrodek Kultury, camera obscura panoramiczna, pin 0.2mm |
Bierze okulary w dwa palce każdej z dłoni, trzymając je za zauszniki sprawdza osadzenie szkła, sprawdza mocowanie zawiasów i ogólny stan oprawek. Przechylając je pod pewnym kątem, pod światło, sprawdza stan zapaćkania soczewek. Odkłada je na stół. Składa opuszek kciuka z tym od palca wskazującego. Robi takie kółeczko palcowe. Jakby ujął czegoś w palce ledwie szczyptę.
" Tak właśnie robiłem " - przykłada do oka złączone opuszki i delikatnie luzuje ich ścisk. Aż tworzy się malusieńka szparka. Zwiększa - zmniejsza tę szparkę, przysuwając - oddalając od oka. Oko lekko mruży, zgrywając to z sobie znanym tylko układem luzowania opuszków względem odległości od oka. Minimalne ruchy lewo - prawo. Teraz.
" O, teraz widzę" - stoi w zamrożonym układzie oko - palce - powieki - lewo i prawo. Drugą ręką podstawia sobie przed ten układ ulotkę z marketu. Lekka korekcja trzymanej przed okiem szparki, drobny ruch powieki. I już tę ulotkę czyta na głos.
" Tak właśnie robiłem, jak przepadły mi okulary. W ten sposób mimo braku szkieł korekcyjnych mogłem nawet czytać. " Zakłada okulary czyszcząc uprzednio szkła rąbkiem swetra.
Tak właśnie działa Camera Obscura . Trzeba po prostu mocno zmrużyć oczy. Zamiast siatkówki kawałek światłoczułego papieru. Zamiast powiek - otworek z czubka szpilki. Resztę trzeba sobie zgrać. Jak oko, palce i powieki...
Fantastyczne! Za każdym razem, jak widzę "działania" camery obscury, robi to na mnie ogromne wrażenie
OdpowiedzUsuńBo to jest technika - w odniesieniu do fotografii - pierwotna.
UsuńSzpiegowska kamera obscura :-)
OdpowiedzUsuńW tej kamerze ulice zawsze są wyludnione, nie ma ludzi. Tylko elementy stałe :)
UsuńJa wczoraj bawiłem się monoklem. Zresztą opisałem na blogu.
OdpowiedzUsuńFenomenalna sprawa. Bardzo ładnie wychodzą te obrazy :)
OdpowiedzUsuńObrazki niespotykane i niepowtarzalne :)
UsuńSwietne!
OdpowiedzUsuńNo, fajne, takie niespotykane i niepowtarzalne, niedoskonałe...
UsuńFascynująca fotografia... pierwotna. Zapatrzyłam się i zaczytałam...
OdpowiedzUsuńTak to się właśnie zaczynało, na samym początku był otworek.
Usuń