"Pokonaliśmy chaos" - tymi słowy rozpoczął się w 1971 roku zjazd Komunistycznej Partii Czechosłowacji. To przemawiał prezydent republiki - "Pod przewodnictwem towarzysza Husaka Komitet Centralny wykonał dzieło godne szacunku"...
Poniżony przez Rosjan Dubcek odszedł ze stanowiska w 1969 roku, zanim zastąpił go Gustav Husak, to jego ekipa narzucona przez Moskwę zdławiła bezlitośnie wszystko to, czego sama nie wymyśliła. Między tymi momentami trwał okres przejściowy, w który jeszcze wiele było można Do roku wspomnianego zjazdu właśnie.
"Zachodni przemysł rozrywkowy wpływa na rewizjonistyczne postawy w Czechosłowacji. Przeciwnik może systematycznie stopniować swoją ideologiczną dywersję właśnie za pomocą hitów. Przy pomocy zachodnich szlagierów doprowadzić do postaw apolitycznych, by dalej demoralizować młodzież, a tym samym stworzyć hołotę, która potem poprowadziłaby akcję przeciw socjalistycznej władzy" - analizowała NRDowska gazeta "Neues Deutschland" .
W 1969 roku w Czechosłowacji rozpoczęła się "normalizacja"
Towarzysze Husak i Bilak wydali wyrok na czeską kulturę i zrobili z niej gulasz. /Karel Kryl/
Na mównicy partyjnego zjazdu Jirina Svorcova, ekspedientka z serialu "Kobieta za ladą" :
- Wrogowie socjalizmu rozpętali problem tak zwanej absolutnej swobody twórczości artystycznej. Popierani aplauzem Zachodu, zaczęli w końcu wzbudzać w ludziach niewiarę w socjalizm jako podstawową zasadę życia.
Najbardziej legendarny i niezłomny zespół rockowy środkowej Europy. The Plastic People Of The Universe, w dwa miesiące po inwazji w 1968 roku zaśpiewali "Nikt nigdy donikąd nie doszedł". W swej postawie "Plastikowi" stali się zaprzeczeniem postawy Szwejka (Szwejk niczego nie szanuje, oprócz samego życia. Ewentualnie jeszcze oprócz tego, co życie czyni wygodniejszym, przyjemniejszym i bezpieczniejszym). W drugoobiegowych tekstach ogłaszali, że twórcy oficjalnej kultury to przestępcy. Niesłusznie aresztowani. Sądzeni jak pasożyty. Prokurator zalecił, żeby ich nie strzyc i nie golić, takich zapuszczonych - jako publicznego wroga - pokazywać w telewizji.
Odważna inteligencka publiczność , która zaczęła przychodzić na rozprawy Plastikowych była zwiastunem Karty 77. Jednych z jej pierwszych rzeczników był Vaclav Havel.
Kiedyś to było nie do pomyślenia - mówi M. wsparty o prowizoryczną trybunę - wszyscy wtedy za takie coś poszli by siedzieć. Tak, tak było tu kiedyś - dodaje - zastraszyli i zamknęli. Nie można było, hipisem nie można było być. Taki dom jak ten, tu, władza by starała się przejąć. Albo by spłonął. Albo wyleciał w powietrze. ( informacja potwierdzona - dom w Rychnovie, miejsce koncertów wykonawców nurtu alternatywnego, przejęte przez władzę miejsce wylatuje w powietrze tuż po wyniesieniu się z niego poprzednich właścicieli.)
Rok 2014 w Vaclavicach to kolorowe wstążki, obchody 1 maja tego roku idą w klimacie Hippies.
"Piece of My Heart" leci w tle, "Summertime", "Sweet Jane". Nikt nie pójdzie za to siedzieć.
W tekście wykorzystywałem materiały z książki "Gottland" autorstwa Mariusza Szczygła.
Poprzedni wpis o obchodach - w roku 2013 - tutaj
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 6 maja 2014
6 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja właśnie czytam "...będzie gorzej" J. Pelca o tamtych czasach, w tamtym miejscu. Miażdży!
OdpowiedzUsuńNie czytałem, ale wezmę się za to, choć to jak widziałem jest powieść. Takie mam wrażenie po lekturach dotyczących innych krajów demoludu, że komunizm w Polsce był stosunkowo łagodny...
UsuńTo były czasy. Komunizm wydawał się niepokonany. Łezka się w oku kręci:-)
OdpowiedzUsuńOj, bywało tych niepokonanych i tysiącletnich w historii już trochę. Jedna dziesiąta czasu nie minęła, a one już w czasie przeszłym ;)
UsuńBoże, jak się cieszę, że już nie gonia nas w pochody i nie musze ogladać tych idiotycznych haseł. swietny post!
OdpowiedzUsuńPamiętam z podstawówki - spędzali nas na stadion i słuchaliśmy jakichś drętwych mów z głośników...
Usuń