Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
sobota, 24 listopada 2012
Wrak.
Wrak pojawił się niespodziewanie, jak grzyb po deszczu. Czyli rano. Z samiuśkiego rana się ukazał.
Wrak, zupełnie jak grzyb - wyrósł w nocy. Pewnie istnieją jakieś powody i sprzyjające układy ku temu by grzyb rósł właśnie nocą. Wrak również zmaterializował się nocą, ale tu było zapewne na odwrót. To noc sprawić miała by powód i okoliczności ukazania się wraka okazały się nieznane. Tak to z wrakami bywa, że ich historia kończy się nagle - i raczej jest to historia niejasna, jasne natomiast jest to, że sprawa jest raczej na pograniczu prawa - a często poza jego granicą. Tak więc wraka nikt nie tyka, póki co. Stoi sobie niemalże jak na początku swojej drogi, gdy był błyszczącym cackiem z pięcioletnią gwarancją i pakietem ubezpieczeń. Pozuje do zdjęć, pozwala podchodzić blisko i błyskać fleszem po oczach. Mimo że wypalony do cna, to prezentuje się całkiem nieźle. Dumę jakąś taką ma w sobie, i nawet wieziony na złomiarskiej przyczepce będzie trzymał fason.
Wrak zupełnie jak grzyb po deszczu - raz zauważony już nie miał szans doczekać wieczora. Odjechał wczesnym popołudniem by osiągnąć nowy, kolejny stan skupienia. Kolejną inkarnację.
18 komentarzy:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNawet będąc wrakiem można trzymać fason ;)
OdpowiedzUsuńCo do foty - jest adres kontaktowy, można złożyć podanie. Fota w oryginale jeszcze gdzieś na dysku jest :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzata jak szata - ileż można chodzić w tym samym... ;)
OdpowiedzUsuńPo bokach równnież jest tyle ile było - tylko że z jednej strony teraz wszystko wisi. Przewjać trzeba, rolką od manipulatora stołokulotocznego ;)
Ja wiem, rozumiem, nowe szaty i te sprawy. Też lubię przebieranki, ale (nie obraź się, proszę) z tej prawej strony coś jednak nie leży...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo, już, wyciąłem z prawej trochę chaszczy, jaśniej się zrobiło... :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiezłe auto, jakie pole do popisu dla pracowników komisu samochodowego!
OdpowiedzUsuńRóżni sa kupujący, pewnie są i tacy którym dało by się wmówić że auto jest "tylko do lekkich zaprawek, poza tym - igła"... ;)
OdpowiedzUsuńdobry na nocleg lipcowy
OdpowiedzUsuńDroga Arielko
OdpowiedzUsuńProsiłem autora o twój adres e-mail i go nie otrzymałem ale Pitfall wysłał ci mój. Proszę o kontakt, muszę z tobą pilnie porozmawiać. Pzdr
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzeginacie, będę wycinał następnym razem.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUwielbiam fotografować takie zniszczone wraki.
OdpowiedzUsuń