Mężczyzna z chryzantemami, Bogatynia 2016 |
Od dawna niewidziani, "patrz, jakie dzieci moje, ile to już lat ? ", znajome twarze pomiędzy, znajome na pomnikach. Znane z opowiadań, z pamięci, z uścisku ręki znajomi ci najmłodsi stażem pochowani w burej glinie. Pogoda łaskawa, słonecznie raczej, sucho. Kozaczków mitycznych i futer nie widać.
Bogatynia, listopad 2016
Byłam po godzinach szczytu, często wieczorową porą, po robocie bywam. W tym roku zapbserwowałam dominację białych i czerwonych zniczy, i mniej tych wymyślnych, fikuśnych... Nawet straganów o mojej porze nie było... Tak jakoś normalniej niż zawsze.
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że te fikuśne są jakościowo słabsze. Słabe w paleniu, słabe w stabilnym staniu na wietrze. Najpopularniejsze na ten sezon są małe, szklane, tak zwane "nalewane" - czyli bez wkładów wymienialnych :)
UsuńI przed grobem stojące człeki z jedną i tą samą śpiewką:
OdpowiedzUsuń" ten czerwony daj z brzegu, te kwiatki bardziej do tyłu, tego kupiłam w Tesco za 4 zeta w promocji, ale się ubrała ...itp"
Ot całą prawdę w paru słowach uchwyciłeś :)
Pozdro
Tak to mniej-więcej wygląda ;)
Usuń