Ani się obejrzysz, jak mija rok. Lato, jesień, wiosna. I następne lato. Jest czerwiec. Przedsionek lata. Przedsezon wakacyjny. Wśród miejskich psów są takie co wyjeżdżają na wakacje, i takie które nie wyjeżdżają. Dwudziesty pierwszy zalicza się do grupy pierwszej. Ma zapiaszczone łapy i owianą wiatrem sierść. Do wody nie wchodzi. Na piasku radzi sobie jako - tako. To nie jest typ długodystansowy. Jeśli przemierza miejską przestrzeń w pojedynkę, to raczej nie dalej niż dwie długości ogrodzenia od uchylonej furtki. Liczone w linii prostej.
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 3 czerwca 2014
2 komentarze:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No tak... bo zimy nie było - osobiście wnoszę sprzeciw na tak lecący czas.Zdecydowanie nie w moim tempie :-)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że gna coraz to szybciej... ;)
Usuń