One kończą lato. Tuż po akcesoriach ogrodowych, słoikach i balonach na przetwory pojawiają się. Zamiast szkła coraz częściej plastik, zamiast blaszanych pokrywek plastik, zamiast wosku spieniona, znikająca w płomieniamgnieniu spieniona stearyna z zatopionym w niej dziadowskim knotem.
Kwiaty tak ze dwa tygodnie wcześniej, najbardziej to tydzień wcześniej, a teraz to chyba dzień wcześniej. Kradną - mówią ludzie - kradną na potęgę. Więc nie wystawia się nazbyt zawczasu tych akcesoriów cmentarnych, dowozi się na ostatni moment, wjeżdża się tam, gdzie wjeżdżać od trzech dni już nie wolno. Maszyny do waty cukrowej schowane w wystawionych na jutrzejszą okazję przewoźnych budach z cukierkami i plastikowych akcesorium strachowym. Ograniczenia prędkości. Specjalne rozkłady jazdy.
I w wyobraźni - stroje, nowe kozaki, futra. Zapach naftaliny.
Bogatynia, październik 2017
Tematyka
okoliczne obserwacje
(61)
fotopstryki
(54)
analog
(42)
zwidy i herezje
(30)
folklor
(29)
pies miejski
(28)
Czeskie klimaty
(24)
telefonografia
(22)
miasto moje
(17)
Niemcy
(16)
idiota stąd
(16)
komentarze do wydarzeń
(14)
wydarzenia w punkcie potrójnym
(14)
mediateka
(13)
otworkowo
(7)
warsztat
(7)
natura
(6)
widoki przemysłowe
(6)
krótkie portki
(5)
motoryzacja
(5)
tato
(5)
modne dodatki
(3)
architektura
(2)
cytując
(2)
czekając na koniec świata
(2)
opuszczone
(1)
wtorek, 31 października 2017
1 komentarz:
Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja zauważyłem jeszcze, że w tym roku znicze urosły do rozmiarów wiadra. Nie znalazłem niczego małego. Czemu?
OdpowiedzUsuń