sobota, 15 grudnia 2012

Zittau. Jarmark świąteczny.

  Jedziemy na zachód. Za granicę. Pusto na moście, nie ma nikogo. Jeszcze kilkanaście lat temu pukali by się w czoło na takie wizje. Dziś już nawet nikt nie wspomina, ani się nie dziwi. Było tak, że stało się kilka godzin samochodem na przejściu. Z zakupami. A teraz ?  Mija się tablicę i jedzie. Po prostu.
 Jedziemy na jarmark świąteczny. Grzane wino o zapachu bułek na parze. Kiełbaski. Pierniki. Nie mam pojęcia czy jadalne. Wszystkie i tak lądują na ścianie. Jako ozdoby. Zbieracze kurzu.
 Demoniczne aniołki i mysi król. Z wplecionymi w czuprynę piórami i kawałkami kory. Nie ma go na zdjęciu, bo nie pozwolił się sfotografować. Podobno z uwagi na mieszkające w czuprynie myszy. Boją się flesza. Podobno.
Witamy w Europie.


3 komentarze:

  1. Jest i trzecia strona :)
    Schludna. Ładnie tam. Ta druga bardziej spontaniczna chyba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rok temu w ciągu miesiąca trzykrotnie przekraczałem ten most. Pustki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następnym razem odbij 10 kilometrów w prawo i zatrąb. Kawę jakąś wypijemy... :)

      Usuń

Dodając komentarz:
- jeśli masz stronę/bloga na innej platformie wybierz: "nazwa/adres URL'', gdzie w polu "nazwa" wpisujesz nazwę, w polu "URL" wklejasz adres strony/bloga. Jeśli nie posiadasz takowych - po prostu wpisz swój nick w polu "nazwa". Będzie miło zwracać się "po nazwie"
- jeśli wybierasz "Anonimowy" - na końcu komentarza wpisz swój nick.
Weryfikacja obrazkowa jest wyłączona. Dzięki za wpis.